czwartek, 7 lutego 2013

Imagin z Zaynem +18. CZĘŚĆ PIERWSZA.♥

ZAYN JEST ZWYKŁYM CHŁOPAKIEM.♥
_____________________________________________
Twoja mama zmarła kilka lat temu.Mieszkałaś z ojczymem,który Cie poniżał i wykorzystywał.Nienawidziłaś go,ale musiałaś z nim mieszkać do pełnoletności.Chodzisz do liceum w Londynie.Najlepsza szkoła muzyczna jak tylko może być.Grasz na pianinie i gitarze.Kochałaś to robić.Kochałaś muzykę.Od dzieciństwa pomagała Ci uciekać od szarej rzeczywistości,pomagała Ci zapominać o problemach i dzięki niej z łatwością wyrażałaś swoje uczucia.Byłaś osobą nieśmiałą.Trzymałaś się z boku.Taka ,,szara myszka".Pewnego dnia pani od gry na pianinie wysłała Cię na konkurs.Bardzo się cieszyłaś,bo w końcu ktoś docenił Twoją wieloletnią pracę.Od samego rana się denerwowałaś.Starsza kobieta przyjechała po Ciebie około godziny 10.45,a na miejscu byłyście po godzinie 11.Bardzo się cieszyłaś, ale gdy tylko weszłaś na salę Twój entuzjazm ostygł,zaczerwieniłaś się i zastygłaś w bezruchu. Twoim oczom ukazał się anioł.Osoba doskonała,idealna bez żadnej skazy.Po prostu istota boska w ciele mężczyzny.Wyglądał na 19 może 20 lat.Nie miało to dla Ciebie znaczenia,po prostu nie mogłaś oderwać od niego oczu.Cała Twoja uwaga była poświęcana w tamtym momencie tylko jemu.Spojrzał na Ciebie.Szybko odwróciłaś wzrok czerwieniąc i spuszczając głowę w dół.
Pani Stevens: [T.I] Rozgrzałaś się w domu.?
Ty: Tttt.tak..
Pani Steven: Dobrze.Nie denerwuj się.Jesteś świetna.Dasz radę.
Ty: To mój pierwszy występ..
P.S: Zagadaj do niego.*powiedziała wskazując Zayna*
Ty: Ja.?
P.S: Nie..Święty Mikołaj.*zażartowała* Jesteś świetną dziewczyną.Masz u niego szanse.
Ruszyłaś niepewnym krokiem w stronę mężczyzny.Idealne,delikatne rysy twarz,czekoladowe spojrzenie,postawiona grzywka,słodki,męski zapach perfum,trzydniowy zarost...to wszystko wzbudzało w Tobie drżenie kolan i...motyle w brzuchu.? Może.Nie byłaś jak dotąd zakochana.
Ty: Hej.*powiedziałaś stojąc naprzeciwko Mulata*
On: Witaj.*uśmiechnął się,nogi się pod Tobą ugięły gdy zobaczyłaś ten anielski uśmiech*
Ty: Pierwszy raz tutaj.?
On: Nie.Trzeci.Ciągle zajmuję trzecie miejsce..a tak w ogóle to nazywam się Zayn Malik.
Ty: Miło mi Cię poznać Zayn,ja jestem [TWOJE DANE OSOBOWE.]
Zayn: Pierwszy raz.?
Ty: Tak.To mój pierwszy występ w życiu i denerwuje się jak cholera.
Zayn: Też tak miałem.Na czym grasz.?
Ty: Pianino,a Ty.?
Zayn: Gitara.
W tej właśnie chwili poprosili Cie na scenę.Jako najmłodsza uczestniczka rozpoczynałaś konkurs.Weszłaś niepewnym krokiem na scenę i usiadłaś za pianinem.Przygotowałaś się i spojrzałaś na Zayna.Uśmiechnął się do Ciebie,co dodało Ci pewności siebie.Zaczęłaś wygrywać piosenkę przygotowaną wcześniej.Melodia roznosiła się po sali niczym listki w jesienny dzień.Patrzyłaś na ludzi z lekkim przerażeniem,bo oni siedzieli jak zahipnotyzowani.Nie mogli oderwać od Ciebie oczu.Po chwili ten wstyd i strach zniknął kiedy tylko oczy Twoje i Zayna się spotkały.Po skończonym występie dostałaś owacje na stojąco.Kiedy schodziłaś zauwżyłaś dziewczynę z Twojej szkoły,która Cię nienawidziła.W pewnym stopniu Cię dręczyła.Zawsze chcę Cię udupić,to znaczy zniszczyć Ci życie.Podeszła do Zayna i czule go pocałowała.Cofnęłaś się odruchowo i udałaś do wyjścia.Chciałaś się udać na spokojny spacer.Chodziłaś w okół budynku.Wsadziłaś ręce do kieszonki i pozwoliłaś aby wiatr owiewał Twoją twarz.Po pół godzinie wyszła twoja nauczycielka i zawołała Cię,ponieważ było rozstrzygnięcie.Po kilku minutach konkurs został rozstrzygnięty.Zajęłaś pierwsze miejsce razem z Zaynem.Potem wszyscy zaczęli się rozchodzić.Na sali zostaliście tylko Ty i Zayn.
Zayn: Może chciałabyś się jeszcze ze mną spotkać.
Ty: Wiesz...nie chcę się mieszać w Twój związek z [Wredne imię(W.I)]
Zayn: Nie jesteśmy razem.
Ty: Pocałowała Cię.*powiedziałaś zakładając kurtkę.*Żegnaj Zayn.
Zayn: Do zobaczenia.
Uśmiechnęłaś się i udałaś do srebrnego samochodu starszej pani.
TRZY TYGODNIE PÓŹNIEJ.
Codziennie żałowałaś,że wtedy spławiłaś Twojego anioła,ale powoli oswajałaś się z tą sytuacją.Piątek.Ostatnia lekcja.Nagle wchodzi dyrektorka i przedstawia nowego nauczyciela od gry na gitarze.Patrzysz z zaciekawieniem w stronę drzwi.Gdy nowy nauczyciel wszedł do klasy.Zamarłaś.Postawiona grzywka,eleganckie jeansy,koszula i czarne okulary,które miały dodać mu powagi,a zrobiły zupełnie co innego.Tak,to był Zayn.Tamten Zayn.Uśmiechnęłaś się do niego,a on odwzajemnił uśmiech.Ta lekcja szybko minęła.Cały czas patrzyłaś na nauczyciela,przez co nie mogłaś skupić się na grze na gitarze.Zayn kazał zostać Ci po lekcjach.Wszyscy już opuścili klasę,a potem szkołę. Siedzieliście w ciszy.Poczekaliście,aż wszystkie światła na korytarzu zgasły.
Ty: Kazał mi pan zostać.
Zayn: Nie skupiłaś się na lekcjach.
Ty: Hmm..pomyślmy..Nie mogłam oderwać oczu od pana,panie Malik.
Zayn: Wypadałoby Cię ukarać.
Spojrzałaś na niego z łobuzerskim uśmiechem.
Ty: Większość nauczycieli karze mi napisać jakiś referat...
Zayn: Ja mam inne metody...Hmm..Jeszcze pyskujee..Nie ładnie..
Ty: Pan jest bardzo niegrzeczny.
Zayn bez namysły mocno naparł na Twoje usta.Pieścił twoje usta swoim językiem.Poczułaś,że przenosisz się do innego świata,innego wcielenia.To uczucie było nie do opisania.Czule oddałaś pocałunek.Położyłaś ręce na jego karku i kciukiem delikatnie gładziłaś miejsce za jego uchem.Oderwaliście się od siebie.Spojrzałaś w jego oczy.Pojawiły się w nich iskierki.
Zayn: Zróbmy to*wyszeptał*
Ty: Tutaj,w klasie.?
Zayn: Wolisz schowek..?
Ty: Jest mniejsze ryzyko przyłapania.
Zayn: Wiec chodźmy.
Zayn ujął Twoją rekę.Cieszyłaś się jak małe dziecko.Cały czas myślałaś o nim,a teraz idziesz na szybki numerek ze swoim nowym nauczycielem.Wpadliście do schowka woźnego czule się całując.Zayn oparł Cię mocno o ścianę i naparł na Twoje usta.Ujął Twoją twarz w ręce.Pocałował Cię w szyję i zrobił małą malinkę.
Ty: hmmmm..malinka..
Zayn: Po dzisiejszej przygodzie będzie nie tylko na szyi*zaśmiał się, przez co ty dostałaś gęsiej skórki.Całując Twoją szyję wsadził ręce pod Twoją koszulkę.Dotykał Twojego brzucha.
Zayn: Pragnę Cię.*wyszeptał*Od tamtego konkursu*mówił między pocałunkami*Twoich ust,twojego dotyku, brakowało mi Ciebie...Przejechałaś ręką po jego plecach.Krótko po tym Twoje ręce znalazły się pod koszulką Zayna.Twoje zwinne i zimne ręce dotykały jego rozpalonego torsu i pleców.Zdjęłaś jego koszulkę i całowałaś jego szyję.Zamiana ról.Teraz to Malik był przygwożdżony do ściany.Całowałaś jego tors,szyję,obojczyki.Dotykałaś jego ciała.Ręce zacisnęłaś na jego zgrabnych pośladkach.
Ty: Masz cudne pośladki.*wyszeptałaś,a Mulat się zaśmiał.Zdjął Twoją koszulkę.Zatrzymał wzrok na Twoich piersiach.Zawstydziłaś się.Nikt przedtem nie patrzył tak na Ciebie,z takim pożądaniem.Uśmiechnął się.Zayn przywarł do twoich ust.Jego pocałunki były pełne miłości i pożądania,jak nikogo innego.Ręce Zayna znalazły się przy twoim zapięciu od stanika i po kilku sekundach stałaś przed swoim nauczycielem w jeansach,tylko w jeansach,tak samo Malik,w samych spodniach.
Ty: Jesteś piękny.Jak anioł.*powiedziałaś patrząc mu w oczy.Mulat położył swoje ręce na Twojej pupie.Zaśmiałaś się.Znów zamiana ról.Zayn oparł Cię o ścianę i rozpiął Twój rozporek.Przytulił swoje biodra do Twoich,tak że czułaś jego nabrzmiałego penisa przez materiał.Przejechałaś ręką po jego przyrodzeniu.Nim się obejrzałaś stałaś przed nim w samych czarnych figach.Nie pozostawałaś dłużna i także pozbyłaś się jego spodni,przelotnie dotykając jego ,,przyjaciela".
Zayn: Wierzysz w to co my teraz robimy.?
Ty: Nie,ale bardzo mi się to podoba.
Z ust mulata wydobył się śmiech.Pod wpływem jego aksamitnego głosu ugięły się pod Tobą kolana.Uśmiechnęłaś się.Nachylił się nad Twoim uchem i do niego zamruczał, a potem wyszeptał
Zayn: Chce Cię.
Zachichotałaś.Mulat złożył czuły pocałunek za Twpim uchem,potem troszkę niżej,niżej.Całował Twoją szyję delikatnie,czule i z miłością.Ochyliłaś głowę do tyłu,zamknęłaś oczy i napawałaś się dotykiem ust Twojego anioła.Jednym palcem zahaczył o Twoje czarne figi,zsuwając je trochę niżej.Nadal pieścił językiem i ustami Twoja szyję.Następnie całował Twoje obojczyki,zostawiając na nich mnóstwo malinek.Oderwał się od Twojego ciała i mocno przywarł do Twoich rozchylonych ust.Oblizałe je swoim językiem,a następnie nieśmiało wsadził go do Twojej buzi.Wasze języki połączyły się w jedność.Tak jakbyście się tak całowali całe życie.Wasze jęzuki zachowywały się jakby tańczyły 'taniec ognia'.Twoje ręcę błądziły po jego delikatnych plecach.Zayn oderwał się od Ciebie i zacisnął ręce na Twoich piersiach patrząc Ci głęboko w oczy.Cichutko jęknęłaś.Zaczął je całować,lizać,ssać,a następnie kolejno przygryzał sutki,co doprowadzało Cię do szaleństwa.Przymknęłaś oczy,Twój oddech nie był już spokojny i opanowany..był szybki i płytki.Klęknął przed Tobą i zaczął całować Twój płaski brzuch.Składał na nim miliony krótkich,ale gorących pocałunków.Po chwili wstał i pozbył się swoich bokserek,a następnie Twoich majtek.Wasze ubrania były pozrzucane po całym schowku.
Zayn: Chcesz tego.?*zapytał zmysłowo*
Ty: Tak.*odpowiedziałaś krótko i pocałowałś go kładąc mu ręce na karku i przyciągając go do siebie.Uśmiechnął się przez pocałunek.Jedną ręką zwalił wszystko co było na małym,drewnianym stoliku w schowku i delikatnie Cię na nim położył.Był taki czuły i delikatny.Obchodził się z Tobą,tak jakbyś była najcenniejszą 'rzeczą' jaką posiadał.Zaczął całować Twoje uda.Czy się bałaś.? Hmmm..cholernie.To był Twój pierwszy raz i nie miałaś pojęcia co masz robić,ale kochałaś Zayna i ufałaś mu.Nie bałaś się,że będzie Cię coś bolało,bo wiedziałaś,że Mulat nie pozwoli na Twój ból.Całował Twoje uda coraz wyżej i wyżej gdy nagle pojawił się na Tobą.
Zayn: Kocham Cię.*wyszeptał wprost na Twoje wargi*
Ty: Ja Ciebie też..tak bardzo mocno..odkąd Cię zobaczyłam.*powiedziałaś i poczułaś ciepłe wargi na swoim nosku.Zamrszczyłaś nosek i się zaśmiałaś.
Zayn: Na pewno tego chcesz.?
Ty:Tak,Zayn,na pewno chce się z Tobą kochać.Tu i teraz.*sama nie wierzyłaś,że to powiedziałaś.Na ogół byłaś bardzo nieśmiała.*
Zayn:Jak będzie boleć masz mi powiedzieć.
Ty: Dobrze,proszę pana*zażartowałaś.Zayn rozchylił Ci delikatnie nogi i wypełnił przestrzeń między nimi swoim ciałem.Po chwili bardzo delikatnie i powoli w Ciebie wszedł.Cicho jęknęłaś,bolało Cię,ale nic nie mówiłaś,nie chciałaś tego kończyć.Gdy Zayn wchodził w Ciebie głębiej ból znikał,a zastępowała go przyjemność i rozkosz.Nie wchodził w Ciebie całą długością,bał się.W końcu to był Twój pierwszy raz.Nie krwawiłaś z czego się nawet ucieszyłaś.Za kolejnym razem Zayn wszedł w Ciebie dużo pewniej i trochę mocniej.Z Twoich ust wydobył się cichy jęk.Zayn słysząc go uśmiechnął się.Wiedząc,że już nie sprawia Ci bólu poruszał się w Tobie dużo szybciej i dużo mocniej.Jęczałaś i krzyczałaś jego imię na przemian.Było Ci cholernie dobrze.Po chwili usłyszałaś także jęki Twojego boy'a.Uśmiechnęłaś się.Wiedziałaś,że Zayn zaraz będzie szczytował i nie myliłaś się.Głośno krzyknął i poczułaś jego nasienie w sobie.Zeskoczyłaś ze stolika i wraz z Zaynem osunęliście się po ściane.Byliście zmęczeni.
Zayn:Kocham Cię skarbie.
Ty: Ja Ciebie też.*staraliście się uspokoić oddech*
Zayn:Wiesz,że tak słodko pachniesz..*powiedział i zblliżył twarz do Twojej szyi.Delikatnie wodził nosem po niej.*Nie miał bym nic przeciwko,żeby Twój zapach pozostał na zawsze moim tlenem*zaśmiał się*
Ty: Też bym nie miała nic przeciwko*powiedziałaś i pocałował go w czoło.*leżeliście dłuższą chwilę i zaczęliście się ubierać.Pierwszy raz w życiu byłaś szczęśliwa.Zayn był pierwszą osobą,której ufałaś w 100%,tak krótko go znając.Wiedziałaś już,że on Cię nigdy nie skrzywdzi,że będzie przy Tobie w każdym trudnym momencie Twojego  życia.Wyszliście szczęśliwi ze szkoły,sprzątając po sobie oczywiście, i ruszyliście w kierunku Twojego domu.Zayn odprowadził Cię pod sam dom,czule pocałował i rozeszliście się.Otworzyłaś drzwi i weszłaś do środka.Taty jeszcze nie było.Cieszyła się,bo wiedziałaś,że dostałabyś niezły ochrzan,delikatnie ujmując.Udałaś się na górę i wzięłaś długą i gorącą kąpiel.Wyszłaś z wanny i otuliłaś swoje ciało grubym czarnym ręcznikiem.Wyszłaś z łazienki i weszłaś do pokoju.Przekręciłaś kluczyk i podeszłaś do szafy w celu znalezienia jakichś ubrań.Nagle poczułaś czyjś dotyk na swoich barkach.Miał duże i ciepłe ręce.Odkręciłaś się i spotkałaś usta Zayna,które tak czule i delikatnie Cię całowały.
Ty: Co Ty tu robisz.? 
Zayn: Tęskniłem.
Ty: Mój tata zaraz wraca z pracy.Nie będzie zadowolony...*powiedziałaś przejęta tym ,że może coś zrobić Zaynowi*
Zayn: Pocałuj mnie na dobranoc i znikam.
Posłusznie wykonałaś polecenie.
Zayn: ajajaj..Nie tak..tak jak całujesz na dobranoc*przekomarzał się z Tobą.Dotknęłaś jego policzków i mocno go do siebie przyciągnęłaś.Oparłaś się o ścianę,a ręce Zayna powędrowały na Twoje boki.Językiem przejechałaś po jego ustach.
Zayn:Hmmm..podniecające..*pocałowałś go jeszcze raz i jeszcze raz pogłębiając pocałunek z każdym ruchem warg i zatracając się w aksamicie 'Zayn'owych' ust. Usłyszeliście jak samochód wjeżdża na podjazd to był Twój tata.Kiedy usłyszeliście,że wszedł do domu Zayn natychmiast wyszedł oknem, tak samo jak wszedł.Napisał Ci sms.
-'Napisz jak zaśnie.Tęsknie za Tobą.Zayn.:)xx'
-'Zobaczymy się jutro w szkole.[T.I]'
-'Ja chce Cię jeszcze dziś zobaczyć..Chodźmy na spacer jest dopiero 17..Proszę..chodź do mojego domu.'
-'Zaynnn..zobaczymy się jutro w szkole musze jeszcze lekcje odrobić.'
-'Umieram z tęsknoty..Nie chcesz mnie uratować..:c Nie kochasz mnie...Wiedziałem..'
-'Będę za piętnaście minut...i będziesz mi lekcje robił..'
-'awww..Dzwonię po kumpli..Nie będzie problemu jak przyjdzie czterech idiotów.?:D'
-'Nie,Kocham Cię.Zaraz będę'-spakowałaś swoje zeszyty i książki i ubrałaś się.Założyłaś czarne rurki,musztardowa bluzkę i czarną marynarkę do tego kilka wisiorków i bransoletek.Zbiegłaś na dół.
Ty: Hej Tatuś.Obiad masz w lodówce ja wychodzę będę o 21.
Tata: Gdzie idziesz.?
Ty: Do Zayna.
Tata: Do Zayna.? Po co.?Kto to Zayn.?
Ty: To mój nowy nauczyciel...Mam mi pomóc w lekcjach.Dyrektor mu kazał nabić sobie ,punktów' w karcie nauczyciela.
Tata: Tylko nie zakochaj się w nim...-powiedział ostro-Kiedy zadzwonię masz wrócić.
Ty: Będę o 21,okey.? 
Tata: Dobra i ani minuty dłużej.-ubrałam się szybko i pognałam w stronę domu Zayna.Po kilku minutach zapukałam do drzwi.Było słychać śmiechy i odgłosy telewizora.Zapukałaś jeszcze raz.Otworzył Ci jeden z jego kumpli.Był wysoki i miał burze loków na głowie.
On:Witaj kocie..
Ty: Cześć.Ja do Zayna przyszłam*zaśmiałaś się nerwowo.Po chwili Twój chłopak przyszedł*
Zayn:Harry nie sliń się..Ona jest moja.*zawstydziłaś się.weszłaś.Zayn Cie mocno pocałował.Zdjęłaś kurtkę,szalik i buty.*
Zayn:Tęskniłem.
Ty: Taa..ja też Słonko.
Harry: Chłopcy Zayn sprowadził kociaka do domu.*wszyscy zaczęli się śmiać,Ty także.Udaliście się do salonu.Gdy weszłaś trzej pozostali chłopcy wbili w Ciebie swoj wzrok o otworzyli buzię.*
Ty: Jestem brudna.?*zapytałaś ocierając twarz.*
Blondyn: Piękna...*powiedział bez namysłu.Zachichotałaś.*
Zayn: Poznajcie [T.I],[T.I] to jest niewyżyty Harry,słodki Nialler, Louis i grzeczny Liam.
Ty: ahaaaa..Okey..Miło mi Was poznać.
Louis: Czemu im coś dodałeś a mnie przedstwaiłeś tak pospolicie..
Zayn: Bo Ty jesteś i słodki i niewyżyty i zboczony i nie ma dla Ciebie granic moralności...*wszyscy zaczęli się śmiać.Razem z Zaynem usiedliście na fotelu.Objął Cię ramieniem i pocałował w szyję.*
Ty: Więc od czego zaczniesz literatura, matma, biologia czy chemia.?*zapytałaś i znów usłyszałaś śmiechy chłopców.*
Zayn: Biologia*zaśmiał się i Cie pocałował.*Anatomia.*szepnął i pozwolił aby jego oddech obiegał Twoja twarz.Zamknęłaś oczy i napawałaś się tą chwilą.Po chwili zaczęliście rozmawiać z chłopcami na błahe tematy.Śmialiście się wniebogłosy.*
Louis: Wyjeżdżam.*powiedział lekko smutny*
Zayn: Jak to.?
Louis: Wracam do Doncaster na zawsze.
Harry: Ale czemu.?
Louis :Wyrzucili mnie ze szkoły..Mama jest wściekła...Kazała mi natychmiast wracać.
Ty: Za co Cie wyrzucili...
Louis: Chyba nie powinnaś się interesować tym tematem.
Zayn: Znów rozprowadzałeś dragi.
*Louis milczał.*
Zayn: Czy Ty naprawdę jesteś taki tępy.?! Louis.! Do cholery jasne ile ty masz lat.! Ja pierdole...Obiecałeś mi ze skończysz z narkotykami.! Przyłapali Cię...
Louis: Noo..emmm..bo..tak..
Harry: Mnie i Liama też.
Zayn: Czy wy żeście na te pierdolone łby upadli.?! i tak mieliście przejebane w tej szkole..co w was wstąpiło.Chłopaki.! Gdzie są tamci czterej idioci z którymi się przyjaźniłem...
Harry: Może zniknęli wtedy kiedy Ty nas olałeś..*powiedział.Zayn musiał wyjechać na studia pedagogiczne.*
Zayn: Ciągniesz to od dwóch lat.?! Wy też *spojrzał na Liama i Louisa*
Ty: Zayn spokojnie...Nie krzycz na nich...To niczego nie zmieni...
Zayn: Tyle razy wam dupy ratowałem,ale wiecie co...jak chcecie to się kurwa staczajcie...powoli i boleśnie..ode mnie pomocy już nie otrzymacie...!*krzyknął wściekły na chłopców.*
Louis: Ale...Zayn..no...przepraszamy..
Zayn: Po chuj mnie przepraszasz...?! Sprzedając komuś te dragi zniszczyłeś mu życie tak jak sobie,Hazzie i Liamowi..!
Ty; Przestań na nich krzyczeć.! Krzykiem nic nie wskórasz...*stanęłaś w obronie chłopców. Było Ci tak bardzo szkoda.*
Zayn: Pakujcie swoje rzeczy i wypieprzajcie z mojego domu..natychmiast..*powiedział zamykając oczy i wskazując palcem drzwi.*
Ty: Zayn...To twoi przyjaciele..
Zayn:Tyle razy im pomagałem,a oni znów to samo..Tyle kaucji za nich wpłaciłem..Pracuje i utrzymuje ich odkąd tu są..Dobra karma się już skończyła..*Liam popatrzył na Ciebie i na przyjaciela ze łzami w oczach.*
Zayn: Przepraszam..Nie chciałem tego powiedzieć..Jesteście moimi przyjaciółmi..przepraszam.*Niall patrzył przerażony na Zayna.Nigdy nie widział go w takiej furii.*Przepraszam Was jeszcze raz..ale ile można Was prosić..*powiedział ze łzami w oczach..*Ile.?*zapytał*Niszczycie sobie życie tym gównem..*rozpłakał się.Louis podbiegł i go mocno do siebie przytulił.*
Louis: Zmienię się.Obiecuje.Dla Ciebie.*Zayn spojrzał mu w oczy.Nie wiedziałaś co się dzieje, tak samo jak Niall.*
Harry : Ja też.Obiecuje skończyć z narkotykami.Przysięgam*dołączył się do uścisku przyjaciół,a następnie dołączył także Liam.Była godzina 21.10.*
Ty : O matko tata mnie zabije..*powiedziałaś przerażona.Złapałaś torbę kurtkę i wybiegłaś z domu Malika.Pobiegłaś do domu.Twój tata czekał na Ciebie w ganku.Był wściekły.*
Ty: Tato przepraszam..Więcej się nie spóźnię..zasiedziałam się u Zayna..Przepraszam..
Tata: Mieliśmy umowę..Masz 10 minut spojrzenia..Pieprzyliście sie..*zapytał z sarkazmem* a może mu obciągałaś..
Ty: Tato.!*krzyknęłaś*Oglądaliśmy film...O co ci chodzi..
Tata: Powiedz..Przeleciał Cię...Czy sama mu wskoczyłaś do łóżka,zdziro..*była bardzo chamski*
Ty: Tato..przestań.!
Tata: Wiem,że się z nim ruchałaś..woźny dał mi kasetę z jego kantorka..Jesteś małą wredną suką,dziwką..Jesteś jak matka..Puszczasz się za darmo..
Ty: Przestań.! Nie mów tak o mamie..! Gdzy by nie ona już dawno byś zdechł narkomanie.!*wykrzyczałaś mu.Uderzył Cię.Dostałaś siarczystego policzka.* Nie bij mnie.*powiedziałaś przez zaciśnięte zęby.uderzył Cię jeszcze raz.Bardzo Cię bolało.Miałaś bardzo delikatną skórę.Najmniejsze uderzenie zostawiało sińce na Twoim bladym ciele.*Nie bij mnie..*powiedziałaś głośniej i go odepchnęłaś.*
Tata: Więcej się z nim nie spotkasz,suko.Napewno nie po tym, mała dziwko...*powiedział i Cię bardzo mocno popchnął w stronę salonu.Zakleił Ci ręce i buzię.Popchnął na kanapę,rozebrał cię bardzo brutalnie kalecząc Twoje ciało.Przejechał bardzo ostrym nożem to Twoim płaskim brzuchu.Tak okaleczał Cię.Zrobił trzy cięcia,długie,ale płytkie.Potem poszło już szybko.Krzyczałaś krztusząc się własnymi łzami,ale nikt nie zareagował,a może po prostu nikt nikt nie chciał zareagować.Puścił Cię.Szybko pobiegłaś do swojego pokoju.Płakałaś...nie...ryczałaś.Wbiegłaś do łazienki i wymiotowałaś.Brzydziłaś się swoim ciałem,brzydziłaś się sobą.Nie mogłaś patrzeć na Twoja opuchniętą twarz,na Twój rozcięty łuk brwiowy i wargi.Wzięłaś prysznic.Bardzo długi.Szorowałaś swoje ciało,ale to nic nie dało.To uczucie nie minęło.Spakowałaś swoje Rzeczy i uciekłaś przez okno tak jak to zrobił Zayn.
-'Zayn...musimy się spotkać...Nie możemy się spotykać.Big ben.Czekam.'
-'Dobrze.zaraz będę.'
Po kilku minutach byłaś pod Big Benem.Czekałaś nie całe dwie minuty i był Zayn.
Zayn: O kurwa....O matko..Co Ci się stało...
Ty: To on..on...mnie..*krztusiłaś się łzami..*
Zayn: zabije go..zabije..
Ty: Nie..Nie warto..Błagam nie rób mu nic..będziesz miał kłopoty..
Zayn: Jak długo to trwa..*Nie miałaś odwagi mu opowiedzieć..*Skarbie..*przytulił Cię bardzo mocno do siebie i głaskał po włosach.* Nie pozwolę żeby on Cię traktował jak....śmiecia..chociaż śmiecia traktuje się lepiej niż...*Zayn umilkł i pocałował Cie w czoło...*Zabije go..*dotknął Twoich rozciętych miejsc..*Boże..Kochanie..Chodź do mnie..Nie wrócisz tak..
Ty: boje się,Zayn,boje się.*powtórzyłaś.*To było pierwszy raz...dziś..nigdy go takiego nie widziałam..Boje się.*powtarzałaś tuląc się do klatki piersiowej swojego anioła.*
Zayn: Już..ciiiiszzzzz..Kocham Cię i zrobię wszystko żebyś więcej go nie spotkała..obiecuje..*powiedział i przytułi go jeszcze mocniej do siebie.*obiecuje..*wziął Cię na ręce i zaniósł do swojego domu.Chłopcy bardzo się przejęli gdy zobaczyli w jakim jesteś stanie.Całe ciało cię bolało, a najbardziej dolne części.*
Zayn: Chodź na Górę...Naszykuję Ci pokój..*poszłaś posłusznie za Zaynem.Udaliście się na górę.Mulat zaprowadził Cię do pokoju na samym korytarzu.usiadłaś na łóżku.*
Zayn: Ja prześpię się na kanapie...Kocham Cię..śpij dobrze*powiedział*
Ty: Zostań ze mną..Proszę.*powiedziałaś zapłakana.*
Zayn:Dobrze.*podszedł do Ciebie i objął Cię ramieniem.Położyliście się na miękkim łóżku.Utonęłaś w jego ramionach.*
Zayn: Kocham Cię..Zawsze będziemy razem..zawsze.*zamknęłaś oczy i wtuliłaś w swojego mężczyznę.Wsadziłaś nogę między jego łydki,przysuwając go jeszcze bliżej do siebie.Zayn miał 25 lat,a Ty 17..Dzieliło Was tylko 8 lat,ale to dla Ciebie nie robiło różnicy.Zasnęłaś w jego ramionach.W nocy obudził Cię Twój ojczym.Przyszedł do Zayna to co zobaczyłaś było straszne.Chciałaś krzyczeć,ale on kazał ci siedzieć cicho.

                  CDN.

_________________________________________

Hejo,
TEGO IMAGINA DEYKUJĘ WSPANIAŁEj OLI KANIEWSKIEJ..KOCHAM CIĘ,SZKRABIE.! DEDYKUJE GO TAKŻE WIERNEJ CZYTELNICZCE @Monkey_1D .POWIEM CI,ŻE KOLEJNY PRAWDOPODOBNIE BĘDZIE Z NIALLEM...TAKŻE DLA CIEBIE; )XX
przepraszam Was za to zaniedbanie,ale miałam poważne problemy zdrowotne,z których razcej szybko nie wyjdę..Wiem imagin do dupy,ale ja tak długo nie pisałam. Proszę o skromny komentarz,piszcie nawet najmniejsze uwagi.Dziękuje za wszystkie wejścia do tej pory i za komentarze,bardzo podnosicie mnie na duchu.Dziekuje Wam za to.JEŻELI CHCESZ DEDYKACJE DO KOLEJNEGO IMAGINA PISZ W KOMENTARZACH.EESZ
Pozdrawiam, Vas_Happenin_?!

NASTEPNY IMAGIN/ KOLEJNA CZĘŚĆ - 10 KOMENTARZY. : )).

25 komentarzy:

  1. *_* Masz talent <3 Kocham Cie <3 @Klabia1

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuziu..Takie się nie liczą pedale.! <3
    Vas_Happenin_?!

    OdpowiedzUsuń
  3. Hahaha świetny komentarz ten wyżej :D co do imagine to jest ... zajebisty Pierwszy raz czytałam coś tak długiego :D I tak mnie to wciągnęło że żałuję że nie ma tego więcej. Szybko dawaj następny!!! Czekam <3 Zapraszam do sb http://onedirection-of-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. OMG! Dziękuje! ;** I za ten i następny! <3
    Strasznie mi się podoba, jest najlepszy imagin jaki w żuciu przeczytałam i nie mogę się doczekać ciągu dalszego!!! ;D
    W tej części są chyba wszystkie emocje. W jednym momencie chciało mi się śmiać a w jednym nawet płakałam. LOL xD
    C U D O ! ! ! Czekam na nexta z niecierpliwością i jeszcze raz
    D Z I Ę K U J E !!! <3 <3
    Buziaczki i do następnego! ;**

    OdpowiedzUsuń
  5. BOSKIE :)
    choć przyznaje że w niektórych momentach Twoja wyobraźnia mnie wręcz przeraża :)heheheh
    Oczywiście ten imagin jest boski <3
    czekam na następny :)

    OdpowiedzUsuń
  6. GENIALNEE.
    Czekam na kolejną część.
    @maniaopach

    OdpowiedzUsuń
  7. Boskie. *__*
    Czekam na nexta. ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa BOSKI!!! :D Jak najszybciej kolejna część :* Olka ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne ;D Jestem ciekawa dalszej części :p

    OdpowiedzUsuń
  10. Straaaaaaaaaaaaaaasznie mi się pooooooooooooodoba!!! ;3
    Czekam...;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajny, chyba nawet inny niż lepsze [czyt. fajniejszy]
    Czekam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. więcej więcej więcej

    OdpowiedzUsuń
  13. Omg. Boski *___*

    OdpowiedzUsuń
  14. OMFG! NAJLEPSZY IMAGIN JAKI W SWOIM KRÓTKIM ŻYCIU PRZECZYTAŁAM!!! GIVE ME MORE!!! ja bez tego ne przezyje!

    OdpowiedzUsuń
  15. O-M-G !!! To... straszne i piękne!

    OdpowiedzUsuń