_______________________________________________
Ty i Liam jesteście ze sobą kilka
miesięcy.Potem zgłosił się do X-factora i poznał chłopaków.Stawali się coraz bardziej sławni.Coraz rzadziej się widywaliście.Kiedy jechali w trasę koncertową usychałaś z tęsknoty.Pewnego dnia poprosiłaś Liama o spotkanie w parku.Widząc Cię mocno przytulił w tali i przywarł do Twoich ust.
Ty: Liam...
Liam: [T.I]
Ty: Mów pierwszy.
Liam: Nie Ty.
Ty: Liam...musimy się rozstać.
Liam:....
Ty: Jesteście sławni.Macie cały czas koncerty...coraz rzadziej się widujemy, nie możemy nigdzie wyjść.Na Twitterze coraz więcej osób mnie wyzywa to nie na moje nerwy.
Liam: Rozumiem*popłakał się i odszedł*
Ty: Liaś...*z kieszonki wypadła mu kartka.Podnosisz i czytasz.*
Kartka: [T.I]Jesteśmy ze sobą już bardzo długo i chciałbym Ci coś powiedzieć.Kocham Cię bardzo mocno i chce abyś była ze mną do końca moich dnie.Wyjdziesz za mnie.?
*Usiadłaś na ławce i totalnie się załamałaś, chociaż to Ty z nim zerwałaś.Chciał Ci się oświadczyć, a Ty z nim zerwałaś.Czułaś się najgorzej na świecie.Gdy wychodziłaś z parku dopadli Cię reporterzy.Odpowiedziałaś na kilka pytań, a potem uciekłaś, bo się rozpłakałaś.Liama kochałaś bardzo mocno, a le musiałaś z nim zerwać.To,że są sławni to nie był prawdziwy powód dlaczego go zostawiłaś.Rok tem wykryto u Ciebie raka i musiałaś wracać do Polski, bo leczenie w Londynie nie pomagało.Po prostu chciałaś mu oszczędzić cierpienia.Gdy dobiegłaś do domu opowiedziałaś wszystko mamie, a ona Cię pocieszała.Wylatywałyście za trzy dni,a One Direction za dwa dni lecieli do Szwecji.Byłaś już spakowana.Słyszysz jak Twój telefon dzwoni.Niall.*
Ty: Hallo.?
Niall: Czemu.?
Ty: To była świadoma decyzja i nie mogę jej odwołać.
Niall:[T.I] proszę Cię..Liam cały czas płaczę.
Ty: Ale zrozum nie MOGĘ dalej z nim być.
Niall: Ale pro...*rozłączyłaś się.Za chwile dostałaś sms z wiadomości,że masz się u nich za chwilę stawić.Nie zmierzałaś, ale po chwili jednak zmieniłaś zdanie.Ubrałaś się i pognałaś do domu chłopców.Było zgaszone światło.Wszędzie było dużo świeczek.Nagle ze schodów schodzą Harry,Niall,Zayn i Louis i śpiewają Little Things.Liam zszedł zaraz po nich.Klęknął przed Tobą*
Liam: Wyjdziesz za mnie.?
Ty:...
Liam: Proszę,kocham Cię.
Ty*myślisz: OSZUKAM GO*
Liam: Czy Ty w ogóle mnie jeszcze kochasz. ? *Pokręciłaś przecząco głową.To kłamstwo nie mogło Ci przejść przez gardło.*
Liam: No i wszystko jasne.
Zayn,Louis,Harry i Niall: JAK TO.?!
Ty: Po prostu.*wybiegłaś z ich domu cała zapłakana, a Liaś wybiegł za Tobą.Też płakał.*
Liam:Serio.?
Ty: Liam..Daj już spokój.
Liam: Aleee..ja Cię kocham.Rozumiesz..?! NIE WIDZĘ POZA TOBĄ ŚWIATA.! JESTEŚ TĄ JEDYNĄ..! ROZUMIESZ..! KOCHAM CIĘ..! KOCHAM..!
Ty:Proszę Cię..przestać.Wracaj do domu i zapomnij.
Liam: Nie umiem.
Ty: Ja też Cię kocham.
Liam: Ale tam...
Ty: Kłamałam.
Liam: Czemu.?*Dzwoni Twój telefon.Odbierasz.To twoja mama.Mówi,że musicie dziś wylecieć, bo lekarz przesunął wizytę.*
Ty:Muszę iść.
Liam: Odpowiedz.
Ty: Mam raka.Wracam do Polski.Wykryto go rok temu.Te wszystkie wizyty u lekarz to były po to aby opóźnić rozwój choroby.
Liam: Raka...
Ty: Dziś w nocy wylatuje.
Liam: Czemu mi nie powiedziałaś..!?
Ty: Wiedziałam,że teraz tego nie zrozumiesz.Wybacz, Liaś, muszę iść.
Liam: Idę z Tobą.
Zayn: A trasa.?
Liam: Słyszałeś co powiedziała.
Harry: ALe Liam..*Podbiegłaś do Liama, mocno do niego przywarłaś ustami.Powoli pokonałaś jego rządek jego snieżno białych zębów i waszę języki połączył się w jedność.Coraz mocniej do niego przywierałaś.Przestałaś go całować*
Ty: Liam..Kocham Cię, a teraz żegnaj.Żegnajcie.*powiedziałaś i odbiegłaś od nich.Pobiegłaś szybko do domu.Mama już wynosiła walizki.Pomogłaś jej.Po piętnastu minutach byłyście na lotnisku, a po dwóch godzinach w Polsce.Potem szybko udałyście się do przychodni.Wykonali na Tobie standardowe badania, a nastepnie kazali poczekać na korytarzu.Zanurzyłaś się wmuzyce płynącej z Twoich głośników.Byłą solówka Liama.Zaczęłaś płakać.Po kilkudziesięciu minutach z gabinetu wyszła Twoja mama.*
Ty: I co.?
Mama: Zostajesz tu już dziś.Bardzo Ci się pogorszyło.
Ty: Mama...czy ja umrę..?*Mama się rozpłakała.Ty wiedziałaś co to oznacza.Przytuliłaś się do swojej mamy, a potem poszłyście do samochodu po walizkę.Nastepnie udałyście się do Twojej sali.Mama pomogła ci się ,,zakwaterować: i musiała iść.Liam dzwonił kilka razy, ale nie miałaś ochoty odbierać.jednak bardzo żałowałaś,że Liasia nie było obok, ale przecież to TY z nim zerwałaś.Kochałaś go bardzo,ale chciałaś oszczędzić mu cierpienia.Z rozmyślań wyrwał Cię głos pielęgniarki,któa przyszła pobrać Ci krew i podłączyć pod kroplówkę.Nie spałaś praktycznie całej nocy.Czekały Cię cztery chemioterapie.Pierwsza miała być już jutro.O 12.30 obudził Cię lekarz.Przygotowali Cię do ,,chemii".Po godzinie było już ,,PO".Następna miała być za tydzień.Spojrzałaś na wyświetlacz telefonu.43 połączenia i ponad 100sms-ów.Wszystkie od Liama i chłopaków.Nie odpisywałaś nie oddzwaniałaś.Byłaś załamana.Weszłąś na Twittera.Już cały TT huczał o ty,że się rozstaliście.Odpisałaś na kilka Tweetów i dodałaś jednego,że jesteś w Polsce,że jesteś w w szpitalu.Oczywiście milion pięćset odpowiedzi.Musiałaś przyjąć leki.Potem włączyłaś muzykę i zaczęłaś oglądać stare zdjęcia z Londynu, z chłopakami, z Liamem, te śmieszne i te poważne.Usnęłaś.
3 TYGODNIE PÓŻNIEJ.
Wróciłaś z kolejnej chemioterapii.Nie miałaś już włosów, ani jednego.Podkrążone oczy, zapadnięte policzki, sińce pod oczami.Choroba Cie ,,pożerała" od środka.Pielęgniarka przewoziła Cię do sali.Byłaś coraz bardziej załamana.W końcu odważyłaś się i kilkanaście razy rozmawiałaś z Liamem, ale od pewnego czasu urwali z Tobą kontakt.Za to do Ciebie doszły informacje o nowej wybrance Pana Payna.Danielle była piękna.Nawet jej nie poruwywałaś do siebie.Leżałaś twarzą do okna i płakałaś z bólu.Nerki przestały ci pracować.Wszystko już ,,wysiadało".Piszczałaś z bólu,płakałaś, a lekarze nie mogli nic na to poradzić.Nagle poczułaś w sali czyjąś obecność.Odkręciłaś się piszcząc i płacząc z bólu i zobaczyłaś pięć twarzy.To byli Liam,Niall,Harry,Zayn i Louis.Ich twarze były powykrzywiane Twoim bólem.Przekręciłaś się na lewy bok.Skuliłaś.Znów płakałaś z bólu.*
Zayn:[t.i] Możemy Ci jakoś pomóc.?
Ty: Nie.
Harry: Zawołać lekarza.?
Ty: Nie.Mam tak od ostatniej chemii.Czeka mnie jeszcze jedna, a nerki już nie pracują.
Liam: czyli..
Ty: Tak.*wyprostowałaś się,ale i tak Cię bolało*Co tu robicie.?
Louis: Nie pisałaś Szkrabie więc jesteśmy.
Ty: To wy urwaliście kontakt.Liam..
Liam:tak?
Ty: To prawda.? Ty i Dan.?
Liam: Nie to moja przyjaciółka.To była ustawka.*Nagle do sali wszedł lekarz.Wykonał jakieś badania.*
Lekarz: Operacja odbędzie się teraz.Tylko dziś jest u nas najlepszy specjalista.Jest szansa,że przeżyjesz.
Ty: Dobrze.Poczekacie.?
Niall i Louis: Pewnie, Szkrabie.
Ty: Nouis.Chłopcy..gdybym nie przeżyła...
Zayn:Ale Ty będziesz żyłą.
Ty: Ale gdyby jednak nie..to chce abyście wiedzieli,że was kochałam, a Ciebie Liam najmocniej.*Lekarz pomógł Ci wstać i usiąść na wózek inwalidzki.Następnie przygotowali Cię do operacji*
-LIAŚ(JEGO OCZAMI)-
Operacja się zaczęła.Taks się o nią bałem.Przez ten czas gdy się do niej nie odzywałem wmawiałem sobie,że to jest jedyny sposób na to żebym o niej zapomniał.Chciałem zapomnieć, a teraz modlę się o to aby przeżyła.Niall mocno trzymał moja ręką i mocno mnie przytulał.Po pięciu godzinach wyszedł lekarz.Podniosłem zapłakane oczy, zresztą tak jak chłopcy, i spojrzeliśmy na niego, a on tylko pokręcił przecząco głową.
________________________________________________
Hejka.!
Mam nadzieje,że się spodoba.OO..!! Widzicie już coraz częściej dodaje imaginy.Jeżeli chcesz być informowany podaj Twojego Twittera, jeżeli chcesz abym napisała imagina dla Ciebie napisz na Twitterze --> https://twitter.com/VictoriaJedynak
PROSZĘ O KOMENTARZ,BO NIE WIEM CZY JESTEM DOBRA W TYM CO ROBIĘ I CZY KTOŚ TO W OGÓLE CZYTA.♥ KOCHAM WAS I DZIĘKUJE ZA WCZEŚNIEJESZE OPINIE.
KOMENTUJCIE ♥♥♥
POZDRAWIAM.
Vas_Happenin_?!